Legendarny ,,Big Lebowski” doczekał się spin-offu w reżyserii Johna Turturro. Film, po licznych perypetiach, w końcu wejdzie do kin.
,,Big Lebowski” (1998) to jeden z wcześniejszych filmów braci Coen, który zagwarantował im status jednych z najbardziej nieszablonowych twórców amerykańskiego kina. Niektóre sceny na stale zagościły w kanonie kinematografii, a Jeff Bridges, wcielając się w nierozgarniętego hippisa "Kolesia", odegrał jedną z bardziej pamiętnych ról w karierze. Film, jak na braci Coen przystało, naszpikowany jest pełnokrwistymi postaciami. W jedną z nich - przeciwnika Kolesia w grze w kręgle – wcielił się dwie dekady temu John Turturro. Mimo, że pojawia się w filmie w zaledwie dwóch scenach, jego kreacja była tak brawurowa, że przydomek Jesusa przylgnął do aktora na wiele lat. Uznając, że w postaci drzemie potencjał. Turturro postanowił przywrócić Jesusa do życia na ekranie, realizując spin-off ,,Big Lebowskiego” - ,,The Jesus rolls”.
Rywal Kolesia, którego znakiem rozpoznawczym jest upodobanie do fioletu i mocny kubański akcent, to jedno z najbardziej charakterystycznych wcieleń Turturro, który wcześniej wykreował między innymi pamiętną postać Bartona Finka. Ze względu na to, że Jesus wyszedł spod pióra braci Coen, aktor oczywiście musiał najpierw skonsultować z nimi pomysł uczynienia z niego głównego bohatera swojego nowego filmu. – Są moimi przyjaciółmi, bliskimi przyjaciółmi, i poparli mnie, gdy powiedziałem, że chcę zagłębić się w tą postać. Stwierdzili: musisz, bo my na pewno tego nie zrobimy – mówił Turturro w wywiadzie dla Independent.
Droga do przeniesienia na ekran pomysłu, który kiełkował w jego głowie od dawna, nie była jednak prosta. Aktor musiał do swojego pomysłu przekonać również studio, co kosztowało go dość sporo czasu. ,,The Jesus Rolls” jednak w końcu powstał, a nawet miał już premierę podczas tegorocznego festiwalu filmowego w Rzymie. Co ciekawe, punktem wyjścia do powstania scenariusza był remake francuskiego filmu drogi ,,Jaja” (1974) z Elizabeth Huppert i Gerardem Depardieu w rolach głównych. Po namyśle, Turturro zdecydował się przenieść się akcję do innej dekady, a głównym bohaterem uczynić właśnie Jesusa Quintanę.
Oprócz samego Turturro, w rolach pierwszoplanowych wystąpili Bobby Carnavale i Audrey Tautou. Zobaczymy w nim również Susan Sarandon, Christophera Walkena, Sonię Bragę i Johna Hamma. Film zadebiutuje na ekranach kin w przyszłym roku.
źródło: Independent, Variety
Magdalena Narewska