„Dom grozy”, „Czysta krew”, „Pamiętniki wampirów, „Dracula”, „Buffy-postrach wampirów”… i można by jeszcze długo wymieniać. Produkcje, których bohaterami są rzeczeni krwiopijcy i im podobni, od lat niezmiennie rozpalają wyobraźnię widzów. Ten fenomen postanowiły wykorzystać stacja CW i Warner Bros Television - w planach telewizyjna kontynuacja serialu „Mroczne cienie”!

Akcja „Dark Shadows: Reincarnation”, bo taki tytuł ma nosić nowa wersja, ma rozgrywać się współcześnie. Showrunnerem będzie Mark B. Perry, odpowiedzialny między innymi za projekty takie jak „Zaklinacz dusz” (2005-2010) czy „Bracia i siostry” (2006-2011).

Pierwowzór emitowany w latach 1966-71 pod względem gatunkowym stanowił intrygujące połączenie horroru i opery mydlanej. Jako że telenowelowy rodowód zobowiązuje, w trakcie powstałych 6 sezonów nakręcono aż 1225 odcinków. Na „Dark Shadows” składają się losy rodziny Collinsów, której głową jest ekscentryczny Barnabas, liczący zaledwie… 400 lat. Bohaterowie spotykają na swojej drodze różne istoty o paranormalnej proweniencji, przy okazji podróżując w czasie i przemierzając inne wymiary.

Warto przypomnieć, że w 2012 roku Tim Burton (któżby inny mógł podjąć się tego zadania!) przeniósł historię rodu Collinsów z małego na duży ekran. W rolę Barnabasa wcielił się jego wówczas jeszcze nadworny aktor Johnny Depp, który podczas przygotowań do roli schudł dzięki diecie opartej na zielonej herbacie i owocach, osiągając wagę 65 kilogramów. Deppowi partnerowały w tym filmie trzy znakomite aktorki: Michelle Pfeiffer, Helena Bonham Carter i Eva Green. Ta ostatnie wcieliła się w Angelique Brouchard, wiedźmę, której względy odrzucił młody Barnabas. W akcie zemsty piękność zamieniła jego życie w piekło za (wiecznego) życia – uczyniła go wampirem, a następnie pogrzebała żywcem. Dwa wieki później, w 1972 roku, nieszczęśnik nieoczekiwanie wstaje z trumny. Trafia w sam środek szalonych lat siedemdziesiątych, a odnalezienie się w ich rzeczywistości może przysporzyć mu niemniej kłopotów co niegdyś feralna decyzja o odrzuceniu swej demonicznej kochanki.

Monika Żelazko