Po brawurowej, nakręconej w jednym ujęciu Victorii (2015) niemiecki reżyser Sebastian Schipper postawił tym razem na bardziej klasyczną formę. Przyjaźń bez granic to zrealizowane zgodnie z prawidłami gatunku rasowe kino drogi, z wyraźnym zacięciem społecznym. Głównych bohaterów, Brytyjczyka Gyllena i pochodzącego z Konga Williama, dzieli wiele, ale łączy – obok wieku – determinacja i fakt, że obaj są outsiderami. Kradnąc kamper ojczyma, Gyllen w jednej chwili decyduje się przerwać rodzinne wakacje w Maroku, by odwiedzić swojego biologicznego ojca we Francji. To też cel podróży Williama, afrykańskiego imigranta, który chce dostać się do obozu dla uchodźców, by odnaleźć zaginionego brata. Nastoletni bohaterowie, mając ledwie naszkicowany plan działania, rozpoczynają przygodę, która na zawsze odmienić może ich życie. Otwarte głowy, umiejętność improwizacji i pełne młodzieńczej spontaniczności podejście do kolejnych napotykanych problemów pozwoli im nie tylko kontynuować tę szaloną, ryzykowną podróż, ale też zaprzyjaźnić się ze sobą. Urzekające energią i pogodą ducha kino znoszące wszelkie granice.

obejrzyj