Pierwsze sceny pełnometrażowego debiutu Bartosza Kruhlika nie zapowiadają trzęsienia ziemi, które zaraz się wydarzy. Na naszych oczach rozgrywa się rodzinna awantura, jakich pewnie wiele. Pojawiają się gwałtowne emocje, wzajemne wyrzuty, a nawet groźby. Kobieta ma wyraźnie dość. Zabiera dwójkę dzieci i postanawia odejść od męża alkoholika. To, co z pozoru wyda nam się społecznym dramatem, szybko zamieni się w historię, w której krytycy doszukiwali się echa antycznej tragedii. Wszystko za sprawą nieszczęśliwego wypadku pociągającego za sobą lawinę konsekwencji. Jedno zdarzenie splecie bowiem ze sobą losy trzech mężczyzn – prominentnego polityka, policjanta, którego jedynym marzeniem jest spokojne dotrwanie do emerytury, oraz wspomnianego wcześniej awanturnika. Nagle, zupełnie niespodziewanie bohaterowie zostają postawieni w sytuacji granicznej. Pojawia się uniwersalne pytanie o rolę przypadku i przeznaczenia w życiu każdego z nas. Kruhlik kieruje je także w stronę widzów. Zachowując w Supernovej jedność czasu, miejsca i akcji, umiejętnie buduje napięcie oraz sprawia, że z ekranowymi dylematami zostaniemy jeszcze na długo po seansie.

obejrzyj