Image
fot. kadr z filmu

Naród w kraju nad Wisłą to zbiór paradoksów. Słynie z gościnności, ale i ksenofobią stoi. Tradycja hucznych wesel idzie w parze z pociągiem do alkoholu, a narzekanie na wszystko i wszystkich to już niemal sport narodowy. Czy naprawdę jest z nami aż tak źle, że aż strach zapytać? Polskie kino przerywa zbiorowe milczenie i idzie na wojnę z tematami tabu!

Słodki koniec dnia

Podczas premierowego pokazu reżyser Jacek Borcuch wyznał, że za najważniejszy temat swojego dzieła uważa wolność. Jej cenę poznaje główna bohaterka filmu, Maria Linde (Krystyna Janda). Święcąca triumfy poetka szuka słów na opisanie świata, którym wstrząsają zamachy terrorystyczne i rozmaite kryzysy. Wkraczając w jesień życia, kobieta zastanawia się również nad własną tożsamością, pragnąc większej swobody. Postawa bohaterki burzy jednak harmonię wewnątrz jej wielopokoleniowej, polsko-włoskiej rodziny. Dla Kasi Smutniak, wcielającej się w rolę Anny, to właśnie intymny obraz trudnych relacji między trzema buntowniczymi kobietami – Marią, jej córką oraz wnuczką – jest największym walorem filmu.
Borcuch wychodzi jednak poza mury rodzinnego domu i w mikrokosmosie włoskiego miasteczka dostrzega te same lęki, które rządzą europejską polityką – obawę przed obcymi i niepewność w obliczu zachodzących przemian społecznych. Reżyser korzysta z twórczej wolności i maluje zniuansowany obraz świata u kresu pewnej epoki, nie odwracając przy tym wzroku od trudnych tematów. Refleksja na temat współczesnych problemów Starego Kontynentu jest jednocześnie dla Borcucha okazją, by przyjrzeć się Polakom, których losy ukształtowała historyczna zawierucha XX wieku. W biografii Marii zaznaczają się narodowe traumy i krzywdy, które kształtują jej życiowe doświadczenie. Reżyser przypomina tym samym, że uchodźczy los nie jest wcale Polakom obcy.
pokazy:

28.04. 20:00 MOS-sala mała
01.05. 12:15 MOS-sala duża

Zabawa, zabawa

Trzy kobiety, jeden problem. Zmieszczony w (nie)jednej butelce. Magda, studentka, która upija się do nieprzytomności na imprezach. Dorota, prokuratorka po czterdziestce, która przesadza z drinkami na bankietach, a czasem i wsiada „po pijaku” za kierownicę, zasłaniając się immunitetem. I szanowana lekarka Teresa, która także nie stroni od kieliszka, narażając tym samym życie i zdrowie swoich pacjentów.
Film Kingi Dębskiej dobitnie pokazuje, że problem alkoholowy może dopaść kobiety w każdym wieku i w każdej klasie ekonomicznej. Wobec niego wszyscy jesteśmy równe i równi – tak samo słabe/i, ale i silne/i. Co ważne, reżyserka „Moich córek krów” (2015), nie potępia ani nie ocenia swoich bohaterek. Z właściwą sobie troską i ciepłem przygląda się ich upadkom, próba wytrzeźwienia, kolejnym okresom nadziei i rozpaczy. „Zabawa, zabawa” to film potrzebny naszemu społeczeństwu, które najczęściej przemilcza, a w najlepszym (najgorszym?) przypadku wyśmiewa alkoholiczki. No bo jak to tak, kobieta i pije? Przecież nie uchodzi! Reżyserka na spotkaniu z publicznością po seansie przyznała, że chciałaby, aby mówiło się o tym problemie głośno, bez stygmatyzacji chorych. Bo alkoholizm to po prostu choroba – i jak (prawie) każda inna, nadaje się do wyleczenia. Trzeba tylko ją zauważyć, nazwać i pójść na odwyk. Tylko, ale wciąż aż.
pokazy:

28.04. 15:00 MOS-sala duża
01.05. 12:45 MOS-sala mała

Via Carpatia

Duet reżyserski, Kasper Bajon i Klara Kochańska, w swoim filmie z Julią Kijowską i Piotrem Borowskim w rolach głównych, rozważa problematyczność charakterów dwójki postaci, które wykształciły się pod wpływem dobrobytu i hibernacji w świecie z dala od obcych.

W 2016 roku w przekonaniu o surrealistycznej wizji uchodźczego losu, oprócz tysięcy Polaków, funkcjonują także bohaterowie Julia i Piotr. Ojcem mężczyzny jest Syryjczyk. Niespodziewanie matka Piotra stwierdza, że odnalazła jego ojca w jednym z emigranckich obozów na Bałkanach, a Piotr musi pojechać odebrać go stamtąd. Para nie jest przygotowana na wyzwanie, któremu muszą sprostać. Targa nimi niepewność, którą niesie za sobą postać ojca-nieznajomego.

„Via Carpatia” nawiązuje do klasycznego kina drogi, gdzie bohater dążąc do celu i pod wpływem nowych przeżyć, natury i spotkanych ludzi, zaczyna zmieniać nastawienie do świata. Film Bajona i Kochańskiej łamie ten schemat, co otwiera drogę rozważaniom nad moralnością współczesnego człowieka, skupionym w wymownych obrazach i nielicznych dialogach. Twórca buduje nadzieję, że mimo małostkowości bohaterów będą oni w stanie podjąć właściwą decyzję, kiedy przyjdzie czas, by wziąć na siebie odpowiedzialność za losy anonimowego ojca.

pokazy:
30.04. 20:30 MOS-sala duża
04.05. 15:00 MOS-sala duża

Małgorzata Mączko
Olga Urbanek
Monika Żelazko