Image
fot. kadr z filmu

To co łączy filmy z Konkursu Głównego Wytaczanie Drogi to sposób, w jaki sposób współcześnie objawia się męskość. Reżyserzy biorą na warsztat bohaterów w obliczu kryzysu, stawiają mocne pytania o tożsamość i rolę, jaką mężczyźni mają grać w społeczeństwie, poszukując odpowiedzi: Kim jest dziś prawdziwy mężczyzna?

Hannes Baumgartner w swoim pełnometrażowym debiucie „Midnight runner” przedstawił prawdziwą historią mordercy ze Szwajcarii. Jak przyznał : – To historia o przemocy i jak ta przemoc powoli wkrada się w związki. Po za historią autentycznej zbrodni, to też portret młodego człowieka ogarniętego niemocą emocjonalną, na którą otoczenie było obojętne.

Reżyser filmu „Midnight Runner” podczas spotkania z widzami zauważył, że głównym problemem bohatera są trudności z okazywaniem słabości. Główny bohater ma pozornie idealne życie – Jonas jest towarzyski, ma dziewczynę, to najlepszy sportowiec w grupie, który ciężko pracuje na sukces. Z drugiej jednak strony – jest ztraumatyzowany przez śmierć brata i nie potrafi wyrazić w słowach, że cierpi tłumiąc w sobie złość.

Zapytany o źródła problemów głównego bohatera, Baumgartner stwierdził, że dla wielu mężczyzn okazywanie jakiejkolwiek słabości nadal przychodzi z trudem, a to rodzi frustracje. – Jonas nie potrafi wyrazić gniewu – jest skupiony na negatywnych emocjach, a to stymuluje jego wewnętrzną wściekłość. Wiecznie towarzyszy mu myśl o tym, że nie jest wystarczająco kochany.

W „Queen of hearts” również pojawia się niemoc emocjonalna, wynikająca z traumy rodzinnej.  Sprawiający problemy wychowawcze Gustav wprowadza się do domu dawno niewidzianego ojca i macochy.  Spokój pozornie idealnej rodziny zakłóci fascynacja, która zrodzi się między spragnionym uwagi nastolatkiem a stateczną prawniczką. Na trzecim planie jawi się ojciec, który nie rozumie sytuacji i daje sobą całkowicie manipulować.

W „Sons of Denmark” prawdziwym mężczyzną jest ten, który opiekuje się rodziną i stawia czoło niebezpieczeństwu, gdy zagrożony jest cały kraj. Rosnące lęki społeczne, związane z atakiem terrorystycznym, udzielają się niemal wszystkim i sprawiają, że coraz więcej Duńczyków wierzy, że partia nacjonalistyczna zdoła przywrócić w kraju spokój. Ulaa Salim, reżyser filmu, podczas spotkania z widzami zaznaczył, że: – Interesowało mnie, co może stać się z europejskim pokoleniem, które wychowane jest w lęku oraz nienawiści. O tym jest „Sons of Denmark”. Te sprawy trudno było przewidzieć dwadzieścia lat temu, a teraz staje się to coraz bardziej aktualne.

Wyraźnie kryzysy i nieporozumienia wynikają z narastającej presji społecznej i niemocy wobec tego, jak szybko żyje się we współczesnym świecie. Reżyserzy próbują znaleźć przestrzeń dla bohaterów, którzy (słusznie) powoli roszczą sobie prawo do emocjonalnej szczerości. Oby takich obrazów powstawało coraz więcej.  

Zofia Wierzcholska